Wczorajszy, wieczorny trening siatkarek Chemika Police obserwował trener kardy narodowej siatkarek, Piotr Makowski. Jednak przyglądanie się ćwiczącym zawodniczkom naszej drużyny zapewne nie było głównym celem wizyty selekcjonera. Narodową drużynę czekają w styczniu (3-5. 01. 2014 r.) niezwykle ważne mecze w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata, a trener musi skompletować zespół, który pokona Hiszpanię, Szwajcarię i Belgię. Zatem nietrudno się domyśleć, że Piotr Makowski przyjechał do Polic rozmawiać z potencjalnymi kandydatkami do gry w reprezentacji Polski, w tym z Małgorzatą Glinką - Mogentale, która rozważa powrót do kadry.
- Jak widać, siedzę i oglądam, najpierw dziewczęta ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego, a teraz trening Chemika Police – to po pierwsze - dość asekuracyjnie wyjaśniał swoją obecność w hali przy ul. Siedleckiej trener reprezentacji Polski siatkarek, Piotr Makowski. – A po drugie przyjechałem porozmawiać. Z kim i o czym? Odpowiedzi na te pytania chciałbym pozostawić dla siebie.
- Nie dało się nie zauważyć, że rozmawiał pan z Agnieszką Bednarek - Kaszą.
- Tak, rozmawialiśmy. Trochę to przykra sytuacja i dla niej samej, dla klubu i dla kadry, że Agnieszka nie jest jeszcze w pełnym treningu (przechodzi rehabilitację po operacji kolana przyp. red.). To jest dziewczyna, która dla reprezentacji oddała serce, przez wiele lat była praktycznie na wszystkich ważnych imprezach. Zdrowie w tym momencie jest dla niej najważniejsze, mam nadzieję, że jak najszybciej wróci do pełnej sprawności. Właśnie przyjechałem m.in. po to, aby osobiście z Agnieszką porozmawiać i zobaczyć, w jakiej jest dyspozycji.
- A jak przebiegała rozmowa z Małgorzatą Glinką – Mogentale?
- Nie wiem, skąd ma pan taką informację, że była jakaś rozmowa?
- Zakładam, że była sympatyczna.
- No przecież. Małgorzata Glinka to bardzo fajna osoba, zawsze miła i otwarta na rozmowy, z nikim nie skonfliktowana, no a przy tym wszystkim znakomita siatkarka z dużym doświadczeniem i autorytetem. Jednak w dalszym ciągu nie podjęła decyzji co do ewentualnego powrotu do kadry.
- Czy rozmawiał pan z Anną Werblińską?
- Jeszcze nie, Ania jest przeziębiona, więc być może odłożymy to do jutra.
- Ile siatkarek z Chemika Police widzi pan w kadrze na turniej kwalifikacyjny?
- To się okaże, kiedy będą powołania. Do 13 grudnia muszę podać nazwiska 22 siatkarek, które ewentualnie wystąpią na turnieju w Łodzi. Kadra spotka się na zgrupowaniu w Spale 26 grudnia.