Agaty Sawickiej powrót do ulubionych miejsc

14.11.2013

W piątek, 15 bm,  wczesnym rankiem, nasze siatkarki wyjeżdżają  na mecz siódmej kolejki Orlen Ligi, w którym zmierzą się z BKS Aluprof Bielsko-Biała. Z tym klubem swoje związki ma kilka obecnych siatkarek Chemika Police, w tym Anna Werblińska, Katarzyna Gajgał – Anioł i Agata Sawicka. Cztery lata swojej trenerskiej kariery spędził tam także trener, Mariusz Wiktorowicz. Natomiast pięć lat w mieście nad Białą mieszkała i grała Agata Sawicka. I to ta siatkarka chyba najbardziej cieszy się perspektywą krótkiej wizyty w swoich ulubionych miejscach.

- Po tylu latach spędzonych w Bielsku mam tam wiele miejsc, które są mi bliskie – mówi wyraźnie uradowana libero naszej drużyny, Agata Sawicka. - Między innymi jest tam dom rodzinny Marcina, mojego przyszłego męża. Strasznie się z tego cieszymy, że możemy tam pojechać, spotkać się z jego rodzicami i siostrą. Mam w Bielsku także wielu serdecznych znajomych, przyjaciół. Nie jest to oczywiście możliwe, abym się ze wszystkimi spotkała. Większość spośród nich będzie na pewno na meczu. I nie wiem tak naprawdę, komu będą kibicować, ale na pewno będą mocno trzymali za mnie kciuki.

 - No właśnie, kibice będą mieli nie lada dylemat. Przez lata gry w BSK zaskarbiła sobie pani ich wielką sympatię.

- Rzeczywiście tak jest. Kibice w Bielsku są wyjątkowi i zawsze będę to powtarzać. Bez względu na to, jaki w danym okresie był wynik sportowy, czy grałyśmy lepiej czy czasami gorzej, oni zawsze wiernie nas wspierali. Jest grupa kibiców, która jeździ z drużyną wszędzie, nawet na najdalsze wyjazdy. Za to szacunek dla nich i cieszę się, że ich zobaczę.

- W wszystkich dotychczasowych, wyjazdowych meczach Chemika w Orlen Lidze to pani grała na swojej pozycji libero. Czy tak będzie także w Bielsku?

- Myślę, że to pytanie należy zadać trenerowi (śmiech). Ale, ale mam nadzieję, że to ja będę w składzie na to spotkanie.

- Chemik Police, w swoim obecnym składzie, dwukrotnie grał z BKS Aluprofem Bielsko-Biała. Najpierw na turnieju w Policach wygrałyście panie 3:2, a później w Szamotułach na Amica Cup przegrałyście 1:3. Jakiego wyniku można spodziewać się w sobotę?

- Ja głęboko wierzę w zwycięstwo, choć nie będzie to łatwy mecz. Znając dziewczyny z Bielska wiem, że zagrają ambitnie, będą walczyły o każdą piłkę. Są dodatkowo podbudowane ostatnią wygraną w Muszynie z Polskim Cukrem. Niemniej my zrobimy wszystko, aby ten kolejny mecz wygrać.