Joanna Wołosz, rozgrywająca Chemika Police, opowiada o swojej kontuzji, której nabawiła się w trakcie kwalifikacji do igrzysk olimpijskich.
Wołosz kontuzji stopy doznała w pierwszym meczu kwalifikacji olimpijskich. Uraz wykluczył ją z dalszego udziału w turnieju oraz dwóch spotkań Chemika Police.
- Rok zaczął się dla mnie bardzo pechowo. Ostatnio żartuję, że być może powinnam pomyśleć o zostaniu trenerem, bo w trakcie meczu więcej czasu spędzam na ławce trenerskiej niż na boisku. Kwalifikacje do igrzysk przeszły mi koło nosa, nie mogłam pomóc dziewczynom w walce o awans. Nie zagrałam również w bardzo ważnym spotkaniu z Pomi Casalmaggiore – opowiada rozgrywająca.
Siatkarka Chemika wróciła już do treningów i z dnia na dzień czuje się coraz lepiej. W najbliższym spotkaniu ORLEN Ligi Chemik zmierzy się z Impelem Wrocław, jedną z czołowych drużyn polskiej ekstraklasy.
- Kontuzja na pewno nauczyła mnie cierpliwości i pokory. Nie ukrywam jednak, że brakuje mi meczowej adrenaliny i chcę już wrócić na parkiet. Nie wiem, czy zagram z Impelem, to zależy do trenera. Ja ze swojej strony zrobię wszystko, żeby być gotowa – deklaruje Wołosz.
Cała rozmowa z Joanną Wołosz w Chemik Police TV.