Czwarte zwycięstwo bez straty seta

26.10.2013

Chemik Police odprawił z kwitkiem kolejnego rywala w rozgrywkach Orlen Ligi. Tym razem, znów bez straty seta, pokonał Beef Master Budowlanych Łódź i jest samotnym liderem w tabeli. Duża w tym zasługa Katarzyny Mróz. Nasza środkowa rozegrała kapitalne zawody. Zasłużenie miano MVP spotkania przyznano właśnie tej zawodniczce.

Chemik Police – Beef Master Budowlani Łódź 3:0 (25:19, 25:21, 25:18)

Chemik Police: Grejman, Mróz, Bjelica, Glinka-Mogentale, Gajgał – Anioł, Muhlsteinova oraz Krzos – libero, Raczyńska, Kowalińska, Ognjenović, Sobolska.
Beef Master Budowlani Łódź: Trach, Śliwa, Love, Sikorska, Kwiatkowska, Nuszel oraz Durajczyk – libero, Cabrera, Grajber, Cabajewska.

Przed meczem było miło i sympatrycznie, bowiem prezes Chemika Police, Joanna Żurowska oraz przedstawiciele klubu kibica kwiatami i upominkami powitali Magdalenę Śliwę, reprezentującą obecnie zespół z Łodzi, a przed laty, rozgrywającą drużyny, która w latach 1993-1996 dwukrotnie zdobywała mistrzostwo Polski, raz medal brązowy, trzykrotnie Puchar Polski, a także trzecie miejsce w Pucharze Zdobywców Pucharów. Była to piękna, niezwykle miła i sympatyczna chwila wspomnień. Ale zaraz po tym zaczął się mecz i po kilku piłkach było już wiadomo, że gospodynie spotkania nie będą ani łaskawe, ani pobłażliwe dla rywalek prowadzonych przez lubianą i szanowaną w Policach Magdalenę Śliwę. Co więcej, zanosiło się szybką i dotkliwą porażkę, bo przewaga Chemika rosła błyskawicznie. Głównie za sprawą Katarzyny Mróz, która była wyjątkowo skuteczna zarówno w ataku jak i w bloku. Dokładała do tego skuteczną, trudną zagrywkę i efekty były widoczne na tablicy wyników. Na pierwszej przerwie technicznej Chemik prowadził 8:5, a na drugiej 16:9. Trener łodzianek, Adam Grabowski próbował a to przerwami na życzenie, a to zmianami wybić z uderzenia nasze panie, ale na niewiele to się zdało. Po 26 minutach gry było 1:0.

Dokładnie tyle samo trwał set drugi, choć było w nim więcej walki i kilka długich wymian, a gra nieco się wyrównała. Na drugiej przerwie technicznej łodzianki prowadziły dwoma punktami. Wystarczyły jednak dwie udane akcje Katarzyny Gajgał – Anioł i był remis. Remis w tej partii był jeszcze dwukrotnie, przy stanie 18:18 i 19:19. Wówczas w polu zagrywki stanęła Anna Grejman, posłała kilka trudnych piłek, w tym asa, blokiem dołożyła punkty Katarzyna Mróz i nagle było już 23:19, a po chwili 25:21.

Trzeci set tylko na początku miał w miarę wyrównany przebieg. Przyjezdne, głównie za sprawą Anity Kwiatkowskiej, Doroty Ściurki i Natalii Nuszel skutecznie odpowiadały na punktowe akcje Any Bjelicy, Małgorzaty Glinki – Mogentale, czy Anny Grejman. Po pierwszej przerwie technicznej był już, używając terminologii z boisk piłkarskich, mecz do jednej bramki. W końcówce na parkiecie pojawiła się Dominika Sobolska, ale nie miała okazji, aby zaprezentować swoje umiejętności. Za to szansę gry od początku do końca meczu dostała Grejman, która zastąpiła na parkiecie swoją imienniczkę, Annę Werblińską, odczuwającą drobne dolegliwości w kolanie. Występ może zaliczyć do udanych. Zdobyła 9 punktów, w tym 3 bezpośrednio z zagrywki i jeden blokiem.

Najskuteczniejszą w naszej drużynie była oczywiście Katarzyna Mróz, zdobywczyni 16 punktów, w tym 7 blokiem. Ponadto punktowały: Ana Bjelica – 10 pkt., Katarzyna Gajgał - Anioł – 9 pkt., Małgorzata Glinka - Mogentale - 8 pkt. oraz Lucie Muhlstainova, Maja Ognjenović i Izabala Kowalińska – po 1 pkt.

Najwięcej punktów dla Beef Master Budowlani Łódź zdobyły: Anita Kwiatkowska – 10 pkt., Dorota Ściurka – 9 pkt., Aleksandra Sikorska i Natalia Nuszel – po 7 pkt.