Natalia Mędrzyk o przedłużeniu kontraktu z Chemikiem Police i meczach reprezentacji Polski.
Kilka dni temu poinformowaliśmy, że Natka zostaje w szeregach mistrza Polski na sezon 2018/19.
- Zostaję, bo chciałam grać w Polsce. A jeśli w Polsce, to w Chemiku, w mistrzu kraju. Jest też kilka czynników prywatnych, o których nie chcę mówić – zaznacza.
W minionym sezonie Mędrzyk zdobyła pierwszy tytuł mistrzowski w karierze.
- Sezon był słodko-gorzki. Puchar Polski oceniam jako porażkę, chyba najbardziej gorzką. W mojej ocenie lepiej mogłyśmy spisać się też w Lidze Mistrzyń. Przełamanie dało zdobycie mistrzostwa Polski, najważniejszego trofeum. Każde inne miejsce od pierwszego byłoby dla nas porażką. Cieszę się, że wybrnęłyśmy z problemów ze środka sezonu i finalnie zdobyłyśmy złoto – mówi.
Aktualnie Natalia Mędrzyk uczestniczy w Lidze Narodów, jest podstawową przyjmującą reprezentacji Polski.
- Na tę chwilę kadra to długie podróże, mecze z najlepszymi zespołami świata rozgrywane 3 dni z rzędu. Turniej w USA pokazał, że jesteśmy w stanie sprawić niespodzianki i z taką myślą przyjechałyśmy do Chin. Mamy dużo wartościowego grania, rywalizacji z siatkarkami, od których można się czegoś nauczyć. Staramy się czerpać garściami i walczyć – dodaje.
We wtorek (22.05.) biało-czerwone pokonały Chinki, mistrzynie Olimpijskie.
- Nie deprecjonujmy zwycięstwa, bo w Chinach zabrakło dwóch podstawowych zawodniczek. Według mnie wygrana jest cenna, to wciąż skład, który zdobył mistrzostwo olimpijskie. Walczymy w każdym meczu, o każdy punkt. Chcemy się utrzymać i moim zdaniem jest to możliwe – kończy.