Młoda liga jak bufor bezpieczeństwa

6.08.2015

Rozmowa z Joanną Mirek, pierwszym  trenerem młodej drużyny Chemika Police. 

- Czym różni się Młoda Orlen Liga od seniorskiej?

- Przede wszystkim obowiązuje limit wiekowy. W meczach młodej ligi grają zawodniczki do 23 roku życia. 

- W jakim celu została stworzona?

- Zadaniem rozgrywek jest wprowadzanie siatkarek z wieku juniorskiego do dorosłej siatkówki. Nie wszystkie dziewczyny są od razu gotowe na rywalizację w Orlen Lidze, niektóre potrzebują etapu przejściowego.

- W piłce nożnej rozgrywki dla młodzieży przeważnie obowiązują do 18, czasem do 19 roku życia. Dlaczego w Orlen Lidze jest inaczej?

- Ponieważ młoda liga ma stanowić bufor bezpieczeństwa dla siatkarek, które nie spełniają warunków do gry w Orlen Lidze. Dzięki niemu dostają szansę na poprawienie swoich umiejętności i zebranie doświadczenia. Nie ma gwarancji, że po wyjściu z młodej ligi wszystkie zawodniczki będą gotowe do gry na poziome ekstraklasy. Jednak być może w jakimś stopniu im to pomoże. 

- Lepiej grać dłużej w młodej lidze czy spróbować swoich sił w słabszej drużynie Orlen Ligi?

- To zależy. Jeżeli trafi się do zespołu z drugiej części tabeli ekstraklasy, ale z gwarancją występów w pierwszej szóstce, to wtedy taki ruch jest rozsądny. Możliwość rywalizacji z najlepszymi zawodniczkami w Polsce na pewno będzie procentować. Jednak jeśli w takim zespole przypadnie rola zmienniczki, spędzającej większość czasu na ławce rezerwowych, to wtedy lepiej jest grać w młodej lidze i zdobywać doświadczenie. 

- Jaki jest poziom młodych zawodniczek w Polsce? W poprzednim sezonie pełniła pani funkcję drugiego trenera, więc ma pani swoje zdanie na ten temat. 

- Powiem tak: nie był zachwycający, co wynika z faktu, że poziom poszczególnych zespołów był zróżnicowany. Niektóre ekipy były silne, a inne zebrane na ostatnią chwilę, ponieważ decyzja o wymogu posiadania drużyn młodzieżowych zapadła dość późno. Pierwszy sezon MOL potraktowany więc został jako pilotażowy. Nadchodzące rozgrywki mają być już lepsze i mocno trzymam za to kciuki.

- Ma pani jakieś przecieki co do siły przeciwniczek w sezonie 2015/16?

- Niektóre drużyny będą miały bardzo silne składy. Przykładem może być Legionovia Legionowo, która obrała inny sposób prowadzenia zespołu niż Chemik. Tam w pierwszej drużynie grają młode siatkarki, które mogą także występować w naszej lidze. W innych klubach także zdarzają się przypadki, że siatkarki z seniorskich rozgrywek wciąż zasilają drużynę Młodej Orlen Ligi. To będą mocni rywale. 

- A gdzie w tym wszystkim jest Chemik? Pani nie ma do dyspozycji żadnej siatkarki z pierwszej, seniorskiej drużyny.

- Tak, żadna z moich podopiecznych nie gra na parkietach ekstraklasy. Pierwsza drużyna Chemika to mistrzynie Polski, doświadczone zawodniczki. Dlatego trudno będzie nam rywalizować z najlepszymi drużynami, jednak my stawiamy na rozwój młodych siatkarek, na podnoszenie ich umiejętności i zdobywanie doświadczenia z dobrymi rywalkami. Mam nadzieję, że w przyszłości, dzięki takiemu procesowi szkoleniowemu, trafią do Orlen Ligi. 

- Gdzie szukać młodych zawodniczek, następnych pokoleń, które w przyszłości będą stanowiły o sile naszego zespołu?

- Na pewno musimy obserwować rozgrywki dla młodych siatkarek, w wieku np. kadetek. Tam trzeba szukać talentów i zapraszać do współpracy. 

- Łatwo jest namówić siatkarki do gry w Młodej Orlen Lidze. Podobno niektóre decydują się na reprezentowanie klubów w pierwszej lub drugiej lidze?

-  Trudno jest przekonać młodzież, a przede wszystkim rodziców, by zdecydowali się na współpracę z nami, bo wciąż wiele osób myśli, że Szczecin to drugi koniec świata! (śmiech). Poza tym MOL nie ma jeszcze renomy, bo funkcjonuje dopiero drugi sezon. Nam udało się utrzymać większość siatkarek z poprzedniego roku, ale kilka z nich wybrało grę na zapleczu ekstraklasy. Mam nadzieję, że niebawem rozgrywki młodzieżowe rozwiną się i będą alternatywą, a być może nawet i lepszym rozwiązaniem od gry w pierwszej czy drugiej lidze. 

- Jaki jest cel Chemika na najbliższy sezon?

- Główny to próba wprowadzenia zawodniczek do ekstraklasy. A co do wyników zespołu? Trudno powiedzieć. O tym porozmawiamy po zakończeniu mojego pierwszego, samodzielnego sezonu w roli trenera.