Joanna Wołosz, Aleksandra Krzos i Malwina Smarzek jadą do Szczyrku

8.08.2016

Trzy siatkarki Chemika Police rozpoczną przygotowania z reprezentacją Polski w Szczyrku. 

Kadra rozpoczyna treningi ósmego sierpnia. 23 września przystąpi do turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw Europy 2017. 

- Oczekiwania przed pierwszym gwizdkiem są dla nas klarowne. Chcemy wygrać i awansować na turniej, inne opcji nie widzę. Nie udało nam się wygrać Grand Prix, ale uważam, że pokazałyśmy się tam z przyzwoitej strony. W eliminacjach do mistrzostw Europy nie grają najsilniejsze drużyny naszego kontynentu, dlatego musimy znać swoją wartość i mieć konkretny cel. Podchodzimy do rywali z szacunkiem, ale liczymy na awans – mówi Joanna Wołosz, rozgrywająca. 

Kadra Polski rozpocznie przygotowania w Szczyrku, gdzie spędzi blisko miesiąc. Następnie wyjedzie na dwa krótkie obozy sparingowe. Najpierw do Belgii, potem do Czech.

- Na początek miesiąc w Szczyrku, tam dużo mocnego treningu i sparingi z Białorusią. Potem dwa krótkie wyjazdy do Belgii i Czech. Szczegóły poznamy już w trakcie zgrupowania, ale domyślam się, że będą to spotkania sparingowe. Trochę boję się powrotu do treningów, bo miałam sześć tygodni wakacji, chyba najdłuższą przerwę w życiu. Początki mogą być trudne, trzeba wejść w odpowiedni rytm – dodaje. 

Po turnieju World Grand Prix kadrowiczki miały czas odpocząć, zregenerować siły. 

- To były na prawdę świetne wakacje. Spróbowałam wszystkiego po trochu. Byłam na wyspie z przyjaciółmi, gdzie uskuteczniałyśmy tzw. "plażing i leżing". Pojechałam również do siostry, która mieszka w Szwecji. Niedawno zostałam ciocią, więc miałam nie lada frajdę bawiąc się z małymi. Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy. Wakacje minęły błyskawicznie, teraz czas na powrót do pracy – kończy.