Głuszak: Nie martwię się wodą sodową

11.04.2016

Rozmowa z Jakubem Głuszakiem, trenerem Chemika Police.

- Czy przed rewanżem półfinału ORLEN Ligi w Dąbrowie Górniczej bałeś się rozprężenia spowodowanego zwycięstwem w Pucharze Polski?

- Wiedziałem, że będzie trudno. Widziałem nawet po sobie, że wciąż tlą się emocje z Pucharu Polski. Zawodniczkom musiało być trudniej, bo dochodzi zmęczenie fizyczne. Turniej w Kaliszu kosztował nas dużo siły. Kilka dni później musieliśmy walczyć na innej platformie, a stawka również była wysoka.

- Co trzeba było powiedzieć zawodniczkom, aby je odpowiednio zmotywować?

- W Chemiku grają bardzo doświadczone siatkarki. Porozmawialiśmy o nadchodzącym pojedynku, o specyfice dąbrowskiej hali, o trudnościach związanych z tym, że przeciwnik jest pod ścianą i musi zaryzykować. Udało nam się wygrać 3:0 i awansować do finału. Pokazaliśmy serducho.

- Co czeka dziewczyny przed meczami finałowymi?

- W weekend dostały trochę wolnego, potrzebowały czasu na regenerację. Od poniedziałku wracamy do zajęć. Początkowo zwiększymy obciążenia, później zaczniemy przygotowywać się już do meczu finałowego. Na razie jeszcze nie znamy rywala.

- Większość spisuje Impel Wrocław na pożarcie, czy ty masz podobną opinię? Uważasz, że PGE Atom jest bezapelacyjnym faworytem drugiego półfinału?

- Nie skreślajmy Impela. Gra u siebie, stać go na zwycięstwo i doprowadzenie do trzeciego spotkania. Oczywiście Atom jest silnym zespołem, dlatego poniedziałkowy mecz będzie bardzo ciekawy. Według mnie wynik nie jest przesądzony.

- Helena Havelkova w meczu z Dąbrową otrzymała nagrodę MVP, w Pucharze Polski również prezentowała się dobrze. Czeszka szykuje najwyższą formę na mecze finałowe?

- Helena w pewnym momencie sezonu zmagała się  z problemami zdrowotnymi. Teraz jest już zdrowa i jej forma systematycznie rośnie. W ostatnim czasie gra coraz lepiej, prezentuje poziom, który utrzymywała przed kontuzją. Jest w pełni gotowa do walki o mistrzostwo Polski.

- Rozmawialiśmy po twoim debiucie na ławce szkoleniowej i wtedy mówiłeś, że jest sporo nowych czynności, które musisz opanować. Zarówno w trakcie meczu, jak i podczas samych przygotowań.

- Minęło kilka spotkań i czuję się znacznie lepiej. Ułożyłem wszystkie sprawy, wprowadziłem odpowiedni schemat pracy. Oczywiście, cały czas uczę się czegoś nowego i zbieram doświadczenie. Dużo jeszcze przede mną, ale na pewno udało się nam, całemu sztabowi, wszystko poukładać.

- Ostatnimi czasy w mediach przy nazwisku „Głuszak” sporo pozytywnych komentarzy. Nie przytłacza cie to? 

- Nie mam czasu na wodę sodową. Wygraliśmy Puchar Polski, to spory sukces. Jednak od razu zaczynamy przygotowania do walki o mistrzostwo Polski i na tym skupia się moja głowa. Inne myśli błyskawicznie kasuję, bo nie chcę, żeby mnie rozpraszały.