Siatkarki Chemika Police przygotowujące się do startu w rozgrywkach Młodej Ligi Kobiet przegrały z 1:3 ze szwedzkim EVS Engelholm.
Od pierwszej partii pojedynek był nierówny. Gospodynie psuły sporo zagrywek, przez co rywalki szybko zbudowały ośmiopunktową przewagę.
W drugiej odsłonie na parkiet wyszedł zupełnie odmieniony zespół. Waleczny, pewny siebie i zdecydowany. Udało się wygrać kilka ważnych kontr i wyeliminować błędy w polu serwisowym. W ataku dobrze spisywała się Manuela Jakóbiak, która kończyła ponad 50 procent swoich prób. Przyjęcie trzymała Ewa Sętkieiwcz. Policzanki zupełnie odmieniły grę i doprowadziły do wyrównania.
Od trzeciej partii poziom ustabilizował się. Więcej było punktów zdobytych z gry własnej niż poprzez błędy przeciwniczek. Z kluczowych akcji jednak zwycięsko wychodziły przyjezdne. Grały skuteczniej w bloku i rozsądniej w pierwszym ataku.
- W takich spotkaniach widać, że brakuje nam doświadczenia. Mamy nad czym pracować. W kilku elementach popełniamy proste błędy, musimy to wyeliminować – mówi Joanna Mirek, trener.
Chemik Police –EVS Engelholm 1:3 (14:25, 25:17, 20:25, 17:25)
Chemik: Witkoś, Sętkiewicz, Suwała, Jakóbiak, Dziewiątkowska, Tymosiewicz, Świt (l.) oraz Długosz (l.), Kapricz, Łubniewska, Zaleszczyk, Gierczak.