GROT Budowlani Łódź pokonali Chemik Police 3:1 i zdobyli Superpuchar Polski 2017.
Policzanki nie najlepiej otworzyły mecz. Popełniały sporo błędów w ataku, pojawiło się dużo nieporozumień komunikacyjnych, wynikających głównie z nadmiernej nerwowości. Dodatkowo zespół zanotował kilkupunktowy przestój przy zagrywce Kai Grobelnej. Budowlani zwyciężyli do 20.
Początek drugiej odsłony był niemrawy w wykonaniu obu ekip. Sygnał do podkręcenie tempa dała Maret Balkestein-Grothues. Holenderka zanotowała serię w polu serwisowym, o czas poprosił trener Błażej Krzyształowicz (17:12). Chemik przejął kontrolę, w ataku punktowały Stefana Veljković i Katarzyna Zaroślińska. Przed 10-minutową przerwą w setach było 1:1.
Po przerwie inauguracyjne emocje nieco opadły, a mecz stał się bardziej zacięty. W środkowej części seta kilka dobrych zagrywek posłała Hana Cutura. Szczelny blok stawiała Agnieszka Kąkolewska. Budowlani zbudowali 4-punktowe prowadzenie. W końcówce policzanki były bliskie zniwelowania strat, jednak w ważnym momencie zablokowana została Malwina Smarzek. Budowlani wyszli na prowadzenie 2:1.
Od początku czwartej odsłony na pozycji rozgrywającej pojawiła się Sladjana Mirković. Serbka nieco uspokoiła grę. Problemy ze skutecznością ataku miała Zaroślińska. Atakująca Chemika nadrabiała je w zagrywce. W ważnym momencie seta zdobyła tym elementem 2 punkty, które powiększyły przewagę mistrzyń Polski do 4 oczek. Budowlani jednak nie mieli zamiaru się poddawać. Przegrywali 17:21, a potrafili odrobić straty po dobrych zagrywkach Julii Twardowskiej i skutecznych atakach Grobelnej. Łodzianki doprowadziły do gry na przewagi, którą wygrały po punktowym serwisie na Natalii Mędrzyk.
- Popełniliśmy za dużo błędów własnych. Bardzo krótko razem trenowałyśmy, co było widoczne w wielu momentach. Nie możemy zwieszać głów, pracujemy dalej i jestem przekonana, że w przyszłości będzie lepiej – mówi Natalia Mędrzyk, przyjmująca.
Chemik Police – GROT Budowlani Łódź 1:3 (20:25, 25:19, 21:25, 26:28)
Chemik: Balkestein-Grothues, Mędrzyk, Bełcik, Zarośińska, Gajgał-Anioł, Veljković, Krzos (l.) oraz Smarzek, Mirković, Bednarek-Kasza, Mirković, Busa.
MVP: Agnieszka Kąkolewska