Michał Masek: To będzie ciężki tydzień

17.01.2014

Dotychczas nasza drużyna, poza jednym wyjątkiem, rozgrywała mecze w Orlen Lidze z częstotliwością: jedno spotkanie w tygodniu. Zatem treningi oraz obciążenia budujące, czy też podtrzymujące formę fizyczną naszych siatkarek miały określony rytm podporządkowany takiemu terminarzowi gier. Teraz siatkarki Chemika Police zagrają trzy mecze w ciągu sześciu dni (20 bm. z Pałacem Bydgoszcz na wyjeździe oraz w środę, 22 bm., z Tauronem Banimexem Dąbrową Górniczą  i  w sobotę, 25 bm., z BKS Aluoprof Bielsko-Biała u siebie. Naszą drużynę czeka więc duży wysiłek. Czy w związku z tym nasze siatkarki miały jakieś szczególne przygotowania, aby sprostać takiemu obciążeniu? – z tym pytaniem zwróciliśmy się do Michała Maska, drugiego trenera Chemika Police, odpowiedzialnego m.in. za przygotowanie fizyczne. 

- Oczywiście, że przygotowujemy się na to, co nas czeka. Bieżący tydzień, w którym nie ma meczu, bo gramy dopiero w poniedziałek, traktujemy jako cykl intensywnej pracy. Dziewczyny wykonują ciężką robotę na siłowni. Nie tylko nad siłą, ale nad wszystkimi cechami motorycznymi składającymi się na formę fizyczną. To rano, na porannych treningach. Natomiast wieczorem są już zajęcia wyłącznie siatkarskie z nowym trenerem, który wprowadza bardzo dużo nowości. Pracy jest więc co niemiara, ćwiczenia są bardzo intensywne. Musimy do maksimum wykorzystać ten czas, bo w przyszłym tygodniu praktycznie w ogóle nie będzie możliwości przeprowadzenia normalnego treningu, tylko mecz, mecz, mecz.

- Zatem o formę fizyczną naszego zespołu możemy być spokojni?

- Jak najbardziej. To będzie ciężki tydzień, trudne zadanie przed dziewczynami, ale wykonana praca na treningach przyniesie efekty. Uważam, że wszystkie nasze siatkarki są przygotowane na rozegranie tych trzech meczów w nadchodzącym tygodniu.

- W takiej sytuacji, przy takiej intensywności meczów, będzie możliwość rotowania składem. W Chemiku Police jest przecież silna konkurencja na poszczególnych pozycjach.

- Wydaje się, że mecz w Bydgoszczy powinien być dla nas najbardziej komfortowy jeśli chodzi o obciążenie grą podstawowej szóstki. Nikt nie jest jednak w stanie przewidzieć, jak się potoczy, jak ułoży się gra. Po prostu sytuacja na boisku będzie miała decydujący wpływ na zmiany, rotacje na poszczególnych pozycjach w każdym z meczów z osobna.

- Po każdym z nich trzeba będzie zregenerować siły. Jaki jest na to sposób?

- Po powrocie z Bydgoszczy odbędziemy tylko jeden lekki trening, a po meczu z Dąbrową dziewczyny będą miały trochę odpoczynku, w piątek  trenujemy normalnie, żeby do soboty utrzymać odpowiednią dyspozycję. Tak naprawdę na regenerację będzie kolejny tydzień, w którym już spokojnie będziemy przygotowywać się do meczu z Legionovią, ale też z myślą o czekającym nas pojedynku w ostatniej kolejce z Impelem Wrocław, który być może będzie decydował o pierwszym miejscu po rundzie zasadniczej. Później mamy dwa tygodnie mocnej pracy przed turniejem o Puchar Polski, który jest dla nas bardzo ważny. Na razie jednak koncentrujemy się na najbliższych meczach. Na pewno nie zakładamy, że wygramy w jakimś błyskotliwym stylu, bez większego wysiłku. Mamy naprawdę trudnych przeciwników. Poza tym zespół jest w trakcie zmiany sposobu pracy, treningu, a także gry, wprowadzonej przez nowego trenera. Potrzeba jeszcze czasu, aby wszystko zaczęło funkcjonować jak należy.