Kolejna, planowa wygrana Mistrzyń Polski

5.12.2014

Scenariusz tego pojedynku, rozgrywanego w Policach, był łatwy do przewidzenia, skoro naprzeciwko aktualnego Mistrza Polski i lidera Orlen Ligi stanął beniaminek. Choć siatkarki z Ostrowca, pomimo osłabień kadrowych pokazały, że są ambitne to nie były w stanie dotrzymać kroku utytułowanym rywalkom.

Chemik Police – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:0 (25:13, 25:15, 25:17)

Chemik Police: Werblińska - 3, Veljković - 8, Bjelica - 10 , Glinka–Mogentale - 3 , Bednarek-Kasza - 12 , Ognjenović – 5 oraz Zenik (l), Kowalińska - 7, Rabka - 0, Jagieło – 6, Malagurski – 8.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski: Tobiasz – 4, Kuligowska – 4, Ganszczyk – 6, Brojek – 3, Bawoł – 7, Godfrey – 3 oraz Nowakowska  (l), Ścibisz - 0, Grzelak – 1, Vasileva – 3, Stefańska – 0.

MVP meczu: Agnieszka Bednarek-Kasza

Trener Giuseppe Cuccarini posłał do walki z beniaminkiem z Ostrowca szóstkę, która zwykle rozpoczyna wszystkie najważniejsze mecze Chemika Police. Zapewne służyć to miało sprawdzeniu dyspozycji podstawowych zawodniczek w warunkach meczowych po całotygodniowych treningach.

- Gra we fragmentach może nie wyglądała najlepiej, ale moje zawodniczki odczuwają skutki ciężkiej pracy, jaką wykonały w ostatnich dniach na siłowni i w hali przed czekającym nas trudnym tygodniem, w którym najpierw  mamy mecz w środę w Kazaniu, a potem zaraz wyjazd do Bydgoszczy – mówił po meczu trener Chemika Police. - Dlatego  gratuluję im postawy i okazałego zwycięstwa – dodał.

Siatkarki z Ostrowca, choć grały bez kontuzjowanej swojej podstawowej rozgrywającej, Marty Wójcik, nie przestraszyły się mistrzyń kraju. Rozpoczęły mecz odważnie i szczęśliwie od asa serwisowego. Później był atak ze środka Grzelak, kolejny as serwisowy Kuligowskiej. Taka sytuacja zmusiła nasze panie do bardziej zdecydowanej gry. Na efekty nie trzeba było długo czekać. As Anny Wreblińskiej, skuteczne ataki Agnieszki Bednarek-Kaszy, seria bardzo dobrych serwów Mai Ognjenovć sprawiły, że przewaga Chemika z akcji na akcję rosła coraz bardziej. Na boisku pojawiły się: Aleksandra Jagieło, Izabela Kowalińska i Agnieszka Rabka. Nie zmieniło to biegu wydarzeń, bo gospodynie wciąż dominowały. Z kolei przyjezdne nie mogły przedrzeć się przez szczelny blok. Po kilku nieudanych próbach podopieczne trenera Parkitnego wyraźnie straciły animusz i krótko po tym, jak minęło 20 minut gry było 1:0 dla Chemika Police.

Początek drugiego seta to kopia z pierwszej odsłony widowiska, lecz już bez udziału większości siatkarek Chemika Police z wyjściowego składu. Do zmienniczek grających w pierwszym secie: Kowalińskiej, Jagieło i Rabki dołączyła w tej partii Sanja Malagurski. Tymczasem przyjezdne znowu objęły prowadzenie, ale na pierwszej przerwie technicznej już Chemik miał skromną, jednopunktową przewagę. Nie na długo. As w wykonaniu kapitan zespołu gości, Barbary Bawoł, doprowadził do wyrównania 10:10. Kilka kolejnych przejść to efekt zdobywania punktów raz przez KSZO, raz przez Chemika. Dopiero, gdy przy stanie 14:13 indywidualnym blokiem (5 w całym meczu) popisała się Agnieszka Bednarek-Kasza, cyferki na tablicy wyników po stronie Chemika Police jakby szybciej zaczęły przeskakiwać jedna po drugiej. Nic dziwnego, że takie wrażenie można było odnieść, skoro od tego momentu nasze panie zdobyły 11 punktów, a siatkarki z Ostrowca Świętokrzyskiego zaledwie 2.

W trzecim secie mistrzynie z Polic prowadzenia zdobytego w pierwszej akcji nie oddały do końca. Świetną grę na siatce kontynuowała Agnieszka Bednarek-Kasza, wyraźnie rozkręciła się Sanja Malagurski i bardzo dobrze radziła sobie w obronie, jak i w ataku. Ale bohaterką ostatnich akcji była Ana Bjelica. Nie dość, że trudną zagrywką narobiła sporo zamieszania w szeregach rywalek i piłka wracała na naszą stronę, to skończyła dwa kontrataki uderzeniami zza 3 metra. W ten sposób Chemik zdobył cztery kolejne punkty doprowadzając do meczbola. Ostatni punkt meczu zdobyła Sanja Malagurski skutecznie blokując atak rywalek.