W ćwierćfinale Pucharu Polski Wisła Warszawa podejmie Chemik Police. Początek spotkania w poniedziałek (30.01.) o godzinie 19:30.
Zwycięzca zagwarantuje sobie awans do Final Four Pucharu Polski, które odbędzie się 4-5 lutego w Zielonej Górze. Przegrany odpada z turnieju.
Wisła Warszawa to jedyny pierwszoligowiec, który pozostał w walce o puchar. Zespół ze stolicy w 1/8 wyeliminował PTPS Piła, co przez wielu uznane zostało za sporą niespodziankę. Chemik z kolei trafił do ćwierćfinału po zwycięstwie z ŁKS Łódź.
Spotkanie Chemika z Wisłą to rywalizacja dwóch drużyn, które w rozgrywkach ligowych radzą sobie znakomicie. Chemik ma na swoim koncie 17 zwycięstw w ORLEN Lidze. Z kolei Wisła schodziła z parkietu zwycięsko 14-krotnie, przegrywając tylko z Proximą Kraków.
Obie drużyny w ostatnich kolejkach dość gładko rozprawiły się ze swoimi rywalami. Mistrzynie Polski zwyciężyły KSZO, a następnego dnia – prosto z Ostrowca – wyjechały do Warszawy. Liderki zaplecza ekstraklasy pokonały we własnej hali MKS Kalisz.
- Dzień po meczu zjadłyśmy wspólne śniadanie i ruszyłyśmy w trasę. 3 godziny później byłyśmy już na miejscu – opowiada Agnieszka Bednarek-Kasza, środkowa.
Poniedziałkowe spotkanie rozgrywane będzie piłkami firmy „Molten”. Dla zawodniczek z Polic jest to nowość, ponieważ w najwyższej klasie rozgrywkowej gra się Mikasami.
- Molteny są szybsze i gra się nimi inaczej, to bez dwóch zdań. Dlatego musimy wykorzystać swoje doświadczenie i przystosować się do nowych warunków – mówi Anna Werblińska, przyjmująca.
Najbardziej rozpoznawalną zawodniczką w zespole Wisły jest Karolina Ciaszkiewicz-Lach. Doświadczona przyjmująca ma na swoim koncie mistrzostwo kraju, Puchar i Superpuchar Polski. Grała razem oraz przeciwko wielu zawodniczkom Chemika. W minionym sezonie występowała w barwach Muszynianki.
Początek poniedziałkowego spotkania o godzinie 19:30. Mecz nie będzie transmitowany w telewizji.