Siła ataku była po stronie gospodyń Igrzysk Europejskich

15.06.2015

Po sobotnim, a właściwie już niedzielnym zwycięstwie nad mocną ekipą Turcji, naszym siatkarkom znów przyszło rozegrać spotkanie przed godziną 23 czasu miejscowego i kończyć je po północy, tym razem z gospodyniami turnieju. Być może ten fakt zaważył na postawie reprezentantek Polski, które wyraźnie nie miały swojego dnia (nocy) i pomimo wielkich chęci i ambicji, nie były w stanie zaprezentować swoich możliwości. Tymczasem Azerki, niesione głośnym dopingiem szowinistycznych kibiców rozegrały bardzo dobre spotkanie i zainkasowały komplet punktów.

Azerbejdżan – Polska 3:0 (28:26, 25:16, 25:23)

Azerbejdżan: Kurt - 3, Matiasovska-Aghayeva - 15, Abdulazimova - 9, Rahimova - 15, Bayramova - 16, Poznyak - 5 oraz Mammadova (l) Kiselyova, Gasimova.

Polska: Bednarek-Kasza - 2, Wołosz - 1, Werblińska - 8, Pycia - 7, Zaroślińska - 13, Skowrońska-Dolata - 12, oraz Durajczyk (l), Sawicka (l), Bełcik - 2, Kurnikowska - 4, Tokarska - 1.

Znając atmosferę i rozbudzone do granic możliwości oczekiwania Azerów na sukcesy sportowe można było się obawiać, że znane sportowe porzekadło mówiące o tym, że gospodarzom pomagają nawet ściany, będzie miało zastosowanie w meczu pomiędzy siatkarkami Azerbejdżanu i Polski. Tymczasem nic takiego się nie zdarzyło, bo gospodynie grając konsekwentnie i wykorzystując swój atut w postaci mocnego ataku, zdominowały podopieczne Jacka Nawrockiego już od pierwszych akcji meczu. Szybko objęły prowadzenie 5:1 i już wtedy było widać, że nasze siatkarki czeka trudna przeprawa. Nadzieję na odwrócenie niekorzystnej sytuacji w pierwszym secie dała najpierw Anna Werblińska dwoma pod rząd asami serwisowymi. Chwilę później wyczyn naszej przyjmującej powtórzyła Agnieszka Bednarek-Kasza, wyprowadzając Polskę na 3-punktowe prowadzenie 10:13. Jednak błędy w przyjęciu i w obronie, a także słaba skuteczność w ofensywie sprawiły, że Polki nie utrzymały przewagi. Gospodynie grały prostą siatkówkę, konsekwentnie i regularnie, a przy tym z dużą siłą atakowały z obu skrzydeł. Doprowadziły do remisu 18:18, a to zapowiadało nerwy i emocje w końcówce seta. Grę na przewagi zwycięsko zakończyły Azerki.

Niepowodzenie w pierwszej partii było w głowach naszych siatkarek i wyraźnie komplikowało im to poczynania w drugim secie. Mnożyły się błędy w przyjęciu, zbyt dużo było zepsutych zagrywek. Skuteczność w ataku spadła poniżej 20 procent. W takiej sytuacji przewaga gospodyń powiększała się z akcji na akcję. Choć trener Nawrocki wprowadził na parkiet Maję Tokarską, Izabelę Bełcik i Natalię Kurnikowską, to nie były one w stanie odmienić losów tego seta.

Gdy Polki rozpoczynały trzeci set w ustawieniu z Katarzyną Skowrońską-Dolatą na ataku oraz Natalią Kurnikowską na przyjęciu i Izabelą Bełcik na rozegraniu, które przyniosło zwycięstwo w meczu z Turczynkami, spodziewać się można było radykalnej zmiany w ich poczynaniach na boisku. Po nieudanym początku tej partii, z akcji na akcję gra się wyrównywała, bo choć naszym siatkarkom wyraźnie nie szło, to wiele nadrabiały ambicją i wolą walki. Kolejne dwa asy Anny Werblińskiej zrobiły na rywalkach duże wrażenie i wprowadziły nerwowość w ich poczynania defensywne, a 7-punktowa przewaga zaczęła topnieć w oczach. W samej końcówce seta znów emocje weszły na najwyższy poziom, bo był remis 23:23. Kolejne dwa punkty padły jednak łupem lepszej tej nocy drużyny.

W innych meczach grupy „A” padły dzisiaj następujące wyniki:

Turcja – Włochy 3:0 (25:16, 25:10, 25:17)
Rumunia – Belgia 0:3 (21:25, 21:25, 23:25)

Po drugiej kolejce spotkań w grupie „A” turnieju siatkarek w Igrzyskach Europejskich liderem jest Azerbejdżan (6 pkt.), a kolejne miejsca zajmują: Turcja (4 pkt.), Belgia (3 pkt.), Włochy (3 pkt.), Polska (2 pkt.) i Rumunia (0 pkt.).

Polki kolejny mecz zagrają we środę, 17 bm., o godz. 8, a ich rywalkami bedą Rumunki.