Piotr Matela: Udawało nam się wracać do gry

22.02.2018

Piotr Matela, który pełnił rolę pierwszego trenera w meczu z Dynamo Kazań, komentuje przebieg środowego pojedynku.

Policzanki przegrywały pierwszą partię 5 punktami, jednak wróciły do gry i zwyciężyły końcówkę na przewagi. 

- Brawo dla dziewczyn, szczególnie za pierwszą i trzecią partię. W obu setach przegrywaliśmy, a udało nam się wrócić do gry. Duża szkoda, że nie zwyciężyliśmy trzeciej odsłony. Prawda jest taka, że kiedy odpaliliśmy swoją grę i przycisnęliśmy Kazań, to byliśmy w stanie wygrać. Były fragmenty, w których podbijaliśmy dużo piłek w obronie, graliśmy dobrze taktycznie – mówi.

Policzanki wyrównaną walkę przeplatały ze słabszymi momentami na boisku, wtedy Dynamo punktowało seriami. 

- Mieliśmy bardzo duże problemy z przyjęciem, co było widoczne gołym okiem. Staraliśmy się to jakoś łatać i grać dalej, ale nie ma co ukrywać, po drugiej stronie siatki nie stały byle jakie zawodniczki. Kiedy odrzuciły nas od siatki, to gra na wysokiej piłce z tak wysokimi siatkarkami stanowi duży problem – dodaje. 

W trzeciej odsłonie policzanki przegrywały 1:9, jednak doprowadziły do zaciętej końcówki, którą przegrały do 23. 

- Jest pewien niedosyt, bo jak się wychodzi na parkiet, to po to, żeby zwyciężyć. Widać było po dziewczynach, że żałują porażki w tej partii. Z drugiej strony, odrobić tak wysoką stratę z Dynamo to też jest sztuka, dlatego brawo dla dziewczyn – zaznacza.