Pechowa porażka młodych siatkarek z Impelem Wrocław

13.02.2015

Pechowym okazał się piątek, trzynastego, dla siatkarek Chemika Police, które reprezentują klub w rozgrywkach Młodej Ligi Kobiet, a przede wszystkim dla pierwszej rozgrywającej, Klaudii Boguszewskiej. Na początku meczu z Impelem Wrocław zawodniczka ta doznała przykrej i bolesnej kontuzji stawu skokowego. To zdarzenie wpłynęło deprymująco na jej koleżanki z drużyny. W konsekwencji, po pięciosetowym pojedynku nasze siatkarki musiały uznać wyższość wrocławianek.

Chemik Police – Impel Wrocław 2:3 (25:20, 17:25, 18:25, 25:20, 14:16)

Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla podopiecznych trenerów Zdzisława Gogola i Joanny Mirek. Szybko osiągnęły kilkupunktową przewagę, wyraźnie kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i wtedy pod siatką, w ferworze walki, doszło do zdarzenia, które zaważyło na losach całego meczu. Rozgrywająca Chemika Police, Klaudia Boguszewska, doznała skręcenia stawu skokowego i rzecz jasna nie mogła kontynuować gry. Przewaga naszego zespołu była jednak na tyle duża, że zwycięstwo w tej partii nie było zagrożone.

W dwóch kolejnych setach ton grze nadawały wrocławianki. Tym bardziej, że nasze młode siatkarki ułatwiły im to zadanie. Przy braku kombinacyjnej gry, a momentami także niedokładnej oraz bez kończącego ataku ze skrzydeł przyjezdne, co trzeba im oddać, bardzo dobrze podbijały piłki w obronie i skutecznie kontratakowały. Praktycznie dwie ofensywne zawodniczki: leworęczna atakująca Barbara Cembrzyńska i przyjmująca, Aleksandra Gromadowska wypunktowały gospodynie.

Zanosiło się, że czwarty set także zakończy się zwycięsko dla wrocławianek, ale dzięki serii bardzo dobrych zagrywek Anny Szymaniak rywalki zostały wybite z uderzenia, a z kolei nasze siatkarki odzyskały wiarę we własne umiejętności i siły. Skuteczna w ataku była przede wszystkim Magdalena Kluza, a Patrycja Suwała pokazała, że potrafi ustawić szczelny blok.

W ti-breaku największe emocje były w samej jego końcówce, kiedy nasze siatkarki, za sprawą udanych zagrywek Agaty Oleksy, obroniły trzy meczbole i doprowadziły do remisu 14:14. Dwie ostatnie akcje i cały mecz wygrały jednak wrocławianki.