Mistrzynie z Polic zdominowały bielszczanki

30.10.2014

Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczy Chemik Police w rozgrywkach Orlen Ligi. Tym razem, w ramach piątej kolejki, pokonał drużynę z Bielska-Białej. Nasze siatkarki wyraźnie przewyższały poziomem gry swoje rywalki z Podbeskidzia. Drugą ważną informacją prosto z Bielska-Białej jest pojawienie się Małgorzaty Glinki – Mogentale w pierwszej szóstce na ten mecz co świadczy o tym, że bóle pleców, które uniemożliwiły jej grę w ostatnim spotkaniu w Szczecinie, już ustąpiły.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Chemik Police 0:3 (17:25, 18:25, 23:25)

BKS Aluprof Bielsko-Biała: Beier - 14, Trojan - 7, Horka - 7, Łyszkiewicz - 2, Lis - 2, Muhlsteinova - 1 oraz Wojtowicz (l), Wilk - 2, Bamber – Laskowska - 3, Strózik – 3, Piśla – 1, Moskwa.

Chemnik Police: Werblińska - 10, Mróz - 3, Bjelica - 6, Glinka-Mogentale - 5, Brdnarek-Kasza - 13, Ognjenović - 7 oraz Zenik (l), Malagurski - 13, Jagieło, Veljković.

MVP meczu: Agnieszka Bednarek - Kasza

Pierwsze akcje meczu pokazały, że nasze siatkarki przyjechały do Bielska-Białej dobrze przygotowane do meczu, z planem taktycznym, którego realizacja szybko przyniosła efekty. Duet: Agnieszka Bednarek – Kasza i Małgorzata Glinka – Mogentale wyraźnie był nastawiony na powstrzymanie blokiem atakującej z Bialska - Białej, Heleny Horki. Trzy udane „czapy” wyraźnie podcięły skrzydła tej zawodniczce. Zwykle najlepiej punktująca w zespole gospodyń Horka zdobyła w całym meczu tylko 7 punktów. Tymczasem udany początek seta dał prowadzenie naszej drużynie 1:9. Zanosiło się na pogrom, ale nasze siatkarki nieco spuściły z tonu, pozwoliły rywalkom zmniejszyć dystans. Mimo to cały czas niepodzielnie panowały na parkiecie, dominowały nad bielszczankami demonstrując co i rusz siłę ataku ze wszystkich stref, a przede wszystkim szczelny blok. Tylko w pierwszym secie Chemik Police zdobył blokiem 7 punktów.

W drugim i trzecim secie blok był nadal mocną stroną naszej drużyny, a skutecznością w tym elemencie gry popisywała się szczególnie Agnieszka Bednarek-Kasza (sześć punktów w meczu). Sanja Malagurski, która jeszcze w pierwszej partii zmieniła Małgorzatę Glinkę – Mogentale, do spółki z Aną Bjelicą punktowały po atakach ze skrzydeł. Anna Werblińska wraz z Mariolą Zenik zapewniała dobre przyjecie i skrupulatnie wykorzystywała każdą okazję do zbicia. Maja Ognjenović, oprócz swoich zadań w rozegraniu zdobywała punkty blokiem jak i sprytnymi przebiciami piłki na stronę rywalek.

Dopiero w trzeciej odsłonie meczu gospodyniom udało się nawiązać walkę z naszą drużyną. Najpierw, tuż po pierwszej przerwie technicznej doprowadziły do remisu, a po raz kolejny sztuka ta udała się im w końcówce seta, przy stanie 21:21 oraz 22:22. To była głównie zasługa niemieckiej przyjmującej w ekipie gospodyń, Heike Beier, która miała w tym czasie okres dobrej gry. Kibice liczyli na emocje, lecz nasze panie nie pozwoliły na zbyt wiele swoim rywalkom po drugiej stronie siatki. Dwa ataki Sanji Malagurski oraz krótka w wykonaniu Agnieszki Bednarek – Kaszy załatwiły sprawę, a komplet punktów zasilił konto Chemika Police.