Mistrz z Polic znowu lepszy od wicemistrza z Wrocławia

5.11.2014

Mecz na szczycie Orlen Ligi pomiędzy najlepszymi drużynami ubiegłego sezonu był dla kibiców siatkówki prawdziwą gratką. Choć nasze siatkarki przeważały praktycznie przez całe spotkanie nad rywalkami ze stolicy Dolnego Śląska, to kilka akcji było na najwyższym poziomie, dzięki czemu widzowie przeżyli niezapominane emocjie.

Chemik Police Impel Wrocław 3:0 (25:17, 25:17, 25:23).

Chemik Police: Wrerblińska – 6, Veljković – 8, Bjelica – 10, Glinka-Mogantale – 12, Bednarek–Kasza – 10 oraz Zenik (l), Jagieło – 1.

Impel Wrocław: Hanke – 4, Topic – 9, Kąkolewska – 7, Kaczor – 4, Cutura – 10, Ptak – 6 oraz Sawicka, Mroczkowska – 2.

MVP meczu: Małgorzata Glinka - Mogentale

Choć przewaga punktowa Chemika Police nad Impelem Wrocław, szczególnie w dwóch pierwszych setach mogłaby sugerować, że nasze siatkarki odniosły łatwe i szybkie zwycięstwo, to jednak bezpośredni obserwatorzy, którzy przyszli do hali Arena od razu podważą taką opinię, bo oba zespoły walczyły na boisku twardo i zażarcie, a skuteczne kończenie akcji było nie lada wyczynem. Oba zespoły zagrały bowiem bardzo dobrze w obronie, dzięki czemu widowisko zyskało na atrakcyjności. 

W pierwszym secie, w początkowej jego fazie, gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero po pierwszej przerwie technicznej, po ataku Małgorzaty Glinki – Mogentale oraz punktowym serwisie Stefany Veljković zarysowała się lekka przewaga gospodyń, świetnie dopingowanych prze kibiców. Kolejne punkty blokiem dołożyły Agnieszka Bednarek-Kasza oraz Maja Ognjenović. Zresztą dzięki zdominowaniu przez nasze siatkarki gry na siatce udało się jeszcze bardziej powiększyć przewagę nad rywalem i kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Jedynie w samej końcówce nasze panie na chwilę się zdekoncentrowały i Impel zaczął gromadzić punkt po punkcie, zmniejszać dystans, głównie dzięki akcjom Hany Cutury i Miry Topic. Jednak dobra zagrywka Any Bjelicy i kolejna, skuteczna akcja na siatce Agnieszki Bednarek-Kaszy dały Chemikowi dwa punkty potrzebne do zakończenia seta.

W drugiej partii Chemik kontynuował swoją efektowną a zarazem skuteczną grę. Pierwszą w tym secie, długą wymianę siatkarskich ciosów w postaci mocnych zbić wygrały gospodynie po ataku Małgorzaty Glinki-Mogentale. Następna, długa wymiana była dla Impela, bo Hana Cutura umieściła piłkę w boisku, po stronie Chemika Police. Kolejną, piękną akcję z nieprawdopodobnymi obronami i ponawianymi kontratakami skończyła Ana Bjelica i nie wiedzieć kiedy przyszedł czas na piłkę setową. 

Trzecia partia była ze wszystkich najbardziej wyrównana. Wrocławianki, chcąc ratować twarz, rzuciły na szalę wszystkie swoje siły i możliwości. Kilkakrotnie na tablicy wyników był remis. Przy stanie 21:21 znów do głosu doszły mistrzynie z Polic, zmuszając do błędów swoje rywalki. 

Tym samym siatkarki Impela musza czas jakiś poczekać jeszcze na rewanż na Chemiku Police za porażki w ubiegłym sezonie, a zwłaszcza przegraną w ostatnim meczu finałowym play-off we Wrocławiu, przesądzającym o podziale miejsc na podium mistrzostw Polski.