Kolejne zwycięstwo naszych mistrzyń przypieczętowane w piątym secie

15.11.2014

Urwać punkt mistrzowi – najwyraźniej taki cel postawiły sobie w pojedynku z Chemikiem Police siatkarki Budowlanych Łódź. Niezrażone porażkami w dwóch pierwszych setach z wielką konsekwencją, determinacją i z niebywałym poświęceniem walczyły do momentu osiągnięcia satysfakcjonującego wyniku. Taka postawa do zwycięstwa w całym meczu jednak nie wystarczyła. Ti-berak był pokazem siły i umiejętności naszej drużyny, która na swoim koncie zanotowała kolejną wygraną.

Budowlani Łódź - Chemik Police 2:3 (21:25, 23:25, 25:22, 25:19, 9:15)

Budowlani Łódź: Śliwa – 3, Skrzypkowska - 16, Pycia - 14, Popović - 17, Sieczka - 17, Polańska - 14 oraz Courtois (l), Ściurka - 1, Grajber,

Chemik Police: Werblińska - 21, Mróz - 2, Bjelica - 15, Malagurski - 12, Gajgał-Anioł - 12, Ognjenović - 4 oraz Zenik (l), Jagieło, Bednarek-Kasza - 6, Glinka-Mogentale – 8, Kowalińska.

MVP meczu: Maja Ognjenović.

O tym, że łodzianki łatwo skóry nie sprzedadzą w tym meczu, że będą starały się za wszelką cenę napsuć krwi mistrzyniom Polski wiadomym stało się już po pierwszych akcjach tego pojedynku. Doświadczone siatkarki Budowlanych: Magdalena Śliwa, Sylwia Pycia, Sanja Popović nic nie robiły sobie z faktu, że po drugiej stronie siatki stoją mistrzynie Polski, najsilniejsza obecnie drużyna w kraju. Do tego tercetu dostroiły się: Ewelina Sieczka oraz Natalia Skrzypkowska i gospodynie tego pojedynku na każdy punkt zdobyty przez nasz zespół od razu odpowiadały udaną akcją. Dopiero, gdy w polu zagrywki stanęła Anna Werblińska i posłała na stronę rywalek cztery bomby, z których dwie trafiły libero Valerie Courtois, jedna wpadła bezpośrednio w boisko, a kolejna zmusiła przyjmujące do błędu, ze stanu 10:10 zrobiło się 10:14. Mozolnie, punkt po punkcie łodzianki odrabiały straty i w końcówce seta ponownie doprowadziły do remisu 20:20, lecz znowu sprawy wzięła w swoje ręce kapitan naszego zespołu, by po chwili wraz z koleżankami cieszyć się ze zwycięstwa w pierwszym secie.

W drugim secie, podobnie jak w pierwszej partii, gospodynie postawiły twarde warunki naszym mistrzyniom. Gra toczyła się punkt za punkt, a w końcówce tej części meczu kibice ponownie dostali solidną porcję emocji, bo identycznie jak w pierwszym secie na tablicy świecił się wynik 20:20. W tej sytuacji więcej opanowania wykazały siatkarki Chemika Police i decydujące punkty zdobyły blokiem, który umiejętnie ustawiała Katarzyna Mróz, Sanja Malagurski i Ana Bjelica.

Taka sytuacja w ogóle nie zdeprymowała gospodyń. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej zmotywowała do walki. Po 27 minutach gry w trzeciej partii to one cieszyły się ze zwycięstwa. Natomiast nasze panie pospuszczały głowy, bo zdawały sobie sprawę, że praktycznie na własne życzenie zaprzepaściły szansę szybkiego zakończenia meczu. Tym bardziej, że w tym secie wypracowały czteropunktową przewagę i ją roztrwoniły pozwalając sobie na błędy w zagrywce, w przyjęciu i nieprecyzyjne ataki. Losów tej partii nie zdołały odwrócić wprowadzone na parkiet Agnieszka Bednarek-Kasza i Małgorzata Glinka-Mogentale. Pomogły co prawda w zniwelowaniu trzypunktowej przewagi Budowlanych i doprowadzeniu do remisu 21:21, jednak kolejne cztery punkty padły łupem ich rywalek.

Siatkarki Budowlanych uskrzydlone wygraniem seta i niesione dopingiem kibiców, czwartą partię rozpoczęły mocnym uderzeniem i trzy pierwsze punkty padły ich łupem. Chemik nie pozostał dłużny i znowu kibice oglądali walkę punkt za punkt. I kiedy wydawało się, że nasze panie są o krok od zwycięstwa w meczu i zainkasowania kompletu punktów, błędy własne naszej drużyny ułatwiły miejscowym zrealizowanie ambitnego zadania, jakim było zabranie choćby jednego punktu Chemikowi Police.

W piątym secie, decydującym o zwycięstwie w całym meczu, mistrzynie Polski nie pozostawiły żadnych złudzeń odnośnie tego, która z drużyn jest lepsza i silniejsza. Trudna zagrywka Agnieszki Bednarek-Kaszy narobiła wiele zamieszania w szeregach ekipy z Łodzi i zapewniła Chemikowi Police czteropunktowe prowadzenie, które z czasem urosło do siedmiu punktów. Wypracowaną przewagę należało już tylko utrzymać do zakończenia meczu.

Kolejne spotkanie Chemik Police rozegra 22 listopada w Hali Arena w Szczecinie, o godz. 18. Rywalem będzie drużyna SK bank Legionovia Legionowo.
Przypominamy, ze na ten dzień wyznaczono termin rozpoczęcia akcji charytatywnej „Mikołaj dla schroniska”, w trakcie której zbierana będzie karma oraz akcesoria (m.in. koce, pledy, śpiwory) pozwalające przetrwać zimę bezdomnym zwirzakom, podopiecznym schroniska dla psów i kotów w Szczecinie. Pamiętajmy, aby idąc na mecz zabrać ze sobą coś dla osamotnionych zwierzaków. W holu hali wolontariusze ze schroniska będą prowadzili zbiórkę darów.