Joanna Wołosz: Radość, ale pozostał niesmak

27.03.2017

Joanna Wołosz, rozgrywająca Chemika Police, komentuje mecz z Atomem Trefl Sopot. 

Policzanki przegrały w Sopocie 2:3. To trzecia porażka Chemika w bieżącym sezonie. 

- Atom zagrał z młodzieńczą fantazją. Wychodziło im prawie wszystko i wydaje mi się, że trochę nas to zaskoczyło. Swoją grą podałyśmy im dłoń, a one to wykorzystały i przejęły inicjatywę. W przerwie w szatni powiedziałyśmy sobie kilka zdecydowanych słów. Pomogło, ponieważ kolejne dwie partie udało nam się wygrać. W tie breaku popełniłyśmy kilka głupich błędów, które przesądziły o zwycięstwie Sopotu - uważa Wołosz. 

W mediach i wśród kibiców coraz częściej słyszy się o kryzysie, który dopadł policzanki w ostatnich tygodniach. 

- Każdy zespół w ORLEN Lidze miał jakiś większy lub mniejszy kryzys. My na spadek formy zwyczajnie nie miałyśmy czasu, bo walczyłyśmy w Lidze Mistrzyń i tam musiałyśmy grać na maksa. Budowlani mieli słabszy okres w styczniu, my w tym czasie graliśmy mecz za meczem i o dołku nie było mowy. Dla niektórych 1 punkt Chemika w 3 meczach jest sensacją. Rozumiem takie podejście, bo przez cały sezon kroczyłyśmy od wygranej do wygranej. Moim zdaniem jednak przechodzimy mały dołek i mamy do tego prawo. Oczywiście, wchodzimy w najważniejszą część sezonu, gdzie walczy się o medale, dlatego teraz forma powinna zwyżkować. Spokojnie. Mamy tydzień treningów przygotowawczych do play offów. Jestem przekonana, że zdążymy i w półfinale pokażemy się z lepszej strony - dodaje. 

Chemik wygrał 23 z 26 spotkań ligowych, dzięki czemu zwyciężył rundę zasadniczą i do play offów przystąpi z pierwszego miejsca. 

- Z jednej strony cieszymy się, bo wygrałyśmy większość spotkań w lidze, zrealizowałyśmy cel, zajęłyśmy pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej. Z drugiej jednak czujemy mały niesmak, że nie przypieczętowałyśmy rundy zasadniczej zwycięstwem. Cóż, punkt dał nam wygraną, teraz skupiamy się na play offach - kończy.