Gotowi na trudny miesiąc

28.12.2014

Rozmowa z Jakubem Głuszakiem, drugim trenerem Chemika Police.

- Siatkarki Chemika Police w drugi dzień świąt stawiły się na popołudniowym treningu po pięciodniowym, krótkim urlopie. Czy taki rozbrat z siatkówką w trakcie sezonu może mieć jakieś negatywny wpływ na formę zespołu?

- Nie, nie spodziewamy się żadnych konsekwencji zwłaszcza, że zawodniczki otrzymały zadania do wykonania, aby podtrzymać formę fizyczną. Wszystkie są profesjonalistkami, więc ćwiczenia, przede wszystkim siłowe, skrupulatnie zostały wykonane. A jeśli chodzi o typowy trening siatkarski, z piłkami, to uważam, że taki odpoczynek od gry wszystkim dobrze zrobił. Mamy za sobą już sporo meczów, wiele jeszcze przed nami, zatem przerwa powinna zlikwidować znużenie grą i pozytywnie wpłynąć na psychikę zespołu. Poza tym przez pięć dni nikt, kto reprezentuje odpowiedni, wysoki poziom umiejętności, nie zapomni, jak się gra w siatkówkę. Pracujemy już na pełnych obrotach pod kątem czekającego nas we wtorek spotkania z Impelem Wrocław.

- W ubiegłym sezonie mecze Chemik – Impel, nie tylko w play-offach, ale także w rundzie zasadniczej były wydarzeniami przyciągającymi uwagę wszystkich kibiców siatkówki. Teraz emocje związanie z pojedynkami na linii Police – Wrocław jakby osłabły.

- Impel, to obecnie zupełnie inny zespół od tego, który walczył z Chemikiem o mistrzostwo Polski. W naszej drużynie także nastąpiły duże zmiany, zatem trudno jest o jakiekolwiek porównania z minionym sezonem i tamtą rywalizacją. Niemniej Impel to nadal zespół z czołówki polskiej ligi i czekające nas spotkanie na pewno nie będzie łatwe. Musimy zatem, tak jak do każdej innej potyczki o punkty, przystąpić odpowiednio przygotowani, maksymalnie skoncentrowani i nastawieni na walkę.

- Tore Aleksandersen, trener wrocławskiej drużyny ma w rękawie asa w postaci nowej rozgrywającej, Amerykanki Jenny Hagglund. Czy obecność na parkiecie nieznanej jeszcze w Polsce rozgrywającej może być zaskoczeniem dla naszych siatkarek?

- To zależy, jak ta zawodniczka wkomponuje się w zespół, albo jak drużyna z Wrocławia szybko dostosuje się do jej stylu gry. Oczywiście mamy zgromadzony materiał z występów Hagglund w reprezentacji Stanów Zjednoczonych czy też z ostatnich meczów w Baku, zatem nasze siatkarki nie powinny się jakoś szczególnie jej obawiać. W każdym razie będziemy przygotowani na wariant, w którym właśnie ona znajdzie się na pozycji rozgrywającej po stronie Wrocławia.

- Respekt powinna natomiast budzić postawa w tym sezonie Joanny Kaczor, atakującej Impela.

- Na pewno Asia jest obecnie taką najjaśniejszą postacią tego zespołu, najlepszą siatkarką. Dostaje dużo piłek, ale jest skuteczna, więc zdobywa najwięcej punktów w ataku. Dysponuje też bardzo dobrą zagrywką. Nie ulega wątpliwości, że właśnie jej będziemy się najbardziej obawiać, jeśli chodzi o przyjęcie i naszą grę obronną. Nie oznacza to, że pozostałe zawodniczki z Wrocławia są słabe. Absolutnie nie. Są to siatkarki, które mają wysokie umiejętności, sporo zasług i sukcesów na swoim koncie, zatem nie można ich ani na chwilę zlekceważyć. To będzie na pewno trudny pojedynek, do którego musimy stanąć maksymalnie skoncentrowani.

- Tym pojedynkiem Chemik Police rozpocznie prawdziwy maraton siatkarski.

- Tak, zgadza się. Czeka nas w styczniu osiem meczów do rozegrania i wszystkie o dużym ciężarze oraz znaczeniu. Ich wyniki będą decydowały o rozstawieniu w play-offach w Orlen Lidze oraz o naszej pozycji w tabeli w grupie Ligi Mistrzyń i ewentualnych dalszych występach w tych rozgrywkach. To będzie dla nas bardzo trudny miesiąc. Przygotowywaliśmy się do tego zarówno fizycznie jak i psychicznie. Myślę, że jesteśmy gotowi na to, aby stawić czoła temu niełatwemu wyzwaniu.