Czwartkowy, wieczorny trening Chemika Police trwał zdecydowanie dłużej niż zwykle. To znak, że nasze siatkarki solidnie przygotowują się do sobotniej inauguracji Orlen Ligi. Wszystkie panie schodziły do szatni zmęczone, ale w dobrych nastrojach.
- Atmosfera przed sobotnim meczem jest bardzo fajna – stwierdziła Anna Werblińska. – Ciężko pracujemy na treningach, wylewamy siódme poty, ale to powinno przynieść pożądane efekty. Miałyśmy już pierwszą odprawę przedmeczową, mniej więcej wiemy wszystko o naszym przeciwniku zwłaszcza, że grałyśmy z Atomem w minioną sobotę w Szamotułach. Ten tydzień był dla nas bardzo ważny, bo miałyśmy trochę czasu, żeby zgrać się z Mają. Na pewno nie jest jeszcze tak, jak tego byśmy sobie życzyły, ale wygląda to coraz lepiej. Mamy więcej swobody, gra jest bardziej dynamiczna. Widać, że idziemy w dobrym kierunku. Oczywiście wszystkie te przygotowania zweryfikuje boisko, ale jesteśmy dobrej myśli. Uśmiech towarzyszy nam cały czas. Będzie chyba takim naszym znakiem firmowym, a i też sprzymierzeńcem, siódmym zawodnikiem na parkiecie.
- Jako zespół liczymy bardzo na kibiców - dodała kapitan naszego zespołu. - Mam nadzieję, że wypełnią halę do ostatniego miejsca i będą gorąco nas dopingować. Wiemy już, po turnieju rozegranym w naszej hali, że kibice mają jeszcze duże rezerwy. Chciałabym, tak jak wszystkie moje koleżanki z drużyny, aby pokłady tych możliwości zostały uruchomione, żeby w sobotę była wspaniała atmosfera i zabawa. My, na boisku, odwdzięczymy się za to pełną poświęcenia walką.